Jak poprawnie stosować apostrof i rozpoznawać go w zdaniu
3 min readNurtująca wielu z nas, ta niepozorna krzywizna znaku interpunkcyjnego, apostrof, pełni funkcje daleko wykraczające poza estetyczne zdobienie tekstu, choć często pozostaje niewłaściwie zrozumiany, a przez to, błędnie stosowany. Skupmy się zatem na prawidłowym użyciu tego małego acz poważnego symbolu, który wprawia w zakłopotanie niejedną osobę zafrapowaną tajnikami języka polskiego.
Zasadnicza rola apostrofu
Przywołując na myśl obowiązujące konwenanse językowe, zauważamy, iż apostrof ma kilka kluczowych zadań, niemniej jednak, jego prymarna funkcja to oddzielenie pewnych wyrazów, zwłaszcza tych zapożyczonych, od swoich rodzimych desynensów – czyli końcówek fleksyjnych, które dostosowują daną pożyczkę do systemu gramatycznego języka polskiego.
Przykładowo, weźmy pod lupę słowo „John’owi”, gdzie apostrof sygnalizuje, że mamy do czynienia z formą celownika imienia angielskiego pochodzenia, a nie z rodzimym tworem, który normy gramatyczne kształtują w zdecydowanie odmienny sposób. Należy również pamiętać, że owa klamra łamie jednolitość wyrazu tylko wówczas, gdy jest to absolutnie konieczne i uzasadnione przez pewne etymologiczne czy fonetyczne niuanse.
Wtórne przyzwolenie dla apostrofu
Wskazując na wtórną role apostrofu, zacznijmy od zaznaczenia, iż przyzwala on na elizję, to jest pominięcie pewnych dźwięków w wyrazach, co jest szczególnie rozpowszechnione w różnych wariancjach kolokwialnych języka. W występowaniu takich sytuacji, jak w popularnym zwrocie „na’m” będącym skróconą formą „na imię”, ów zwód apostrofu nabiera charakter kosmetyczny, ale jednocześnie przesycony funkcjonalnością, pozwalając na płynniejszy przepływ mowy i pisanej ekspresji.
Tęsknota za pełnym brzmieniem słowa często ustępuje miejsca praktycznemu skrótowi, który, choćby nie wiem jak subtelny, zawsze pozostaje wyraźnym znakiem na drodze czytającego. Nierzadko też, apostrof służy do tworzenia pewnych form zdrobnień jak „kotku'”, gdzie apostrof sugeruje, że powstaje tu forma wyjątkowo czuła, a zarazem potoczna.
Apostrof w roli bohatera zwrotów apostroficznych
Pozostając w kręgu wpływu apostrofu, nie można pominąć jego istotnej funkcji w literackiej figurze zwanej apostrofą, gdzie pisarze i poeci, niestrudzenie pragnący dialogu z czytelnikiem, zwracają się bezpośrednio do osób, idei czy przedmiotów nieludzkich. Na płaszczyźnie poetyckiej, apostrof dodaje głębi emocjonalnej, przekształcając nieżyjące obiekty w prawie-ludzi, z którymi można podjąć niematerialną rozmowę.
Aby jednak nie popaść w krępujące niezrozumienie, warto sygnalizować, iż w takich kontekstach literackich, używanie apostrofu jest bardziej mechanicznym narzędziem niż świadomie przywołaną potrzebą oddzielenia morfemów. Oczywiście, w szeroko pojmowanym świecie literatury, apostrof pełni rolę nie tyle interpunkcyjną, co retoryczną, wzbogacając tekst o niuansy wyraziste i porywające uczuciowo.
Rewiry, w które apostrof nie powinien stąpać
Przyglądając się błędom, które są popełniane choćby przez najbardziej biegłych w sztuce słowa, zauważyć można niekiedy niesłuszne wprowadzenie apostrofu w miejscach, gdzie jego obecność jest zbędna, a nawet niepożądana. Mowa tu o nieuzasadnionym oddzielaniu morfemów w pełni polskiego pochodzenia, jak na przykład „miłość’i”, co jest po prostu nadużyciem interpunkcyjnym, nie dodającym niczego wartego uwagi do klarowności czy estetyki zdania.
Konkludując, drogi czytelniku, miej baczenie na to, by apostrof, ten diskretny arbiter harmonii językowej, nie został uwikłany w zbędne kontrowersje lub niewłaściwe zastosowania. Zadaniem naszym jest bowiem dbać o to, aby interpretacja znaków interpunkcyjnych była zbieżna z ogólnie przyjętymi zasadami, które usprawniają komunikację i uczynią z nas bardziej świadomych użytkowników języka. Niech więc apostrof będzie dla Ciebie, niczym dobrze wyważony przecinek w zdaniu, elementem nie tyle zauważalnym, co skutecznie pełniącym swoją rolę, a przy tym będąc cichym strażnikiem elegancji słowa pisanego.